Ubrań nigdy nie jest za dużo, prawda? To naprawdę fajne, ale szybko okazuje się, że szafa się ledwo domyka, a ty i tak nie masz co na siebie włożyć. Jak tego uniknąć? Przede wszystkim kupuj z głową, nie porywaj się na cudowne wyprzedaże czy ubrania, które są obecnie modne, a ty kompletnie tego nie czaisz i źle się czujesz w danym ciuchu. Jak to ogarnąć? Mamy dla ciebie 7 złotych rad, które powinnaś przeczytać, zapamiętać, zapisać i zabrać ze sobą na zakupy! Gotowa? No to zaczynajmy!
Lista zakupów
Zanim wyruszysz na łowy, sporządź sobie listę zakupów i to taką sumienną. Zastanów się, czego ci brakuje w szafie. Spodni? Koszulek? Czegoś odświętnego? Luźnego kompletu do wyjścia na spacer z psem? Zapisz to. Nie musisz od razu kupować wszystkiego z listy. To tez nie o to chodzi. Miej taką listę np. na telefonie i poluj. Zazwyczaj jest tak, że jak mamy pieniądze to nic nie ma w sklepach, a jak ich nie mamy to każdy ciuch nam się podoba. Dlatego taką listę warto mieć i odhaczać sobie po jednej.
Odpowiednie kolory
Mówi się, że albo się ubierasz na kolorowo albo w twojej szafie gości czerń. Jeśli wiesz, że lubisz ciemne kolory, nie kupuj różowej bluzki. Nawet jeśli czujesz, że „powinnaś się ubierać bardziej żywo”. Nie prawda. Wcale nie powinnaś. Kolory są istotne. Pomarańczowa, neonowa kurtka będzie się gryzła z naszymi czerwonymi butami. Finalnie skończy się tak, że nie będziesz nosiła ani tej kurtki, ani tych butów bo zwyczajnie nie masz do czego ich założyć.
Rozmiarówka
Rozmiar L w jednym sklepie to rozmiar M w innym sklepie. W twojej szafie z pewnością znajdują się ubrania o naprawdę różnych rozmiarach od S do XXL. Nie zwracaj na to uwagi. Wiele kobiet chce się „wcisnąć” w M-kę czy w 36, a po co? Źle dopasowane ubrania, ubrania za małe – po prostu wyglądają źle. Niezależnie od tego czy to rozmiar 36 czy S-ka, jeśli brzuch wychodzi ci bokiem, wygląda to po prostu nieapetycznie. Przestań więc zwracać uwagi na metki, a przynajmniej na rozmiary, które na nich widnieją.
Ubrania, które do siebie pasują
Nie raz kupujemy jeden element ubioru, ponieważ sam w sobie jest ładny, a potem okazuje się, że kompletnie nie wiemy co do niego dopasować. Na to są dwa rozwiązania albo kupuj coś, co wiesz, że masz z czym połączyć i ta rzecz już leży w twojej garderobie albo zakup całkowicie nową stylizację. Zależy ci na tej jednej koszulce czy koszuli? Weź ze sobą od razu do przymierzalni różnego rodzaju spodnie czy spódniczki i kup cały zestaw.
Promocje, wyprzedaże
Nie chcesz wydawać dużo? Poluj na wyprzedaże, ale pamiętaj o liście. Nie wpadaj w wir zakupowy. Nie kupuj na siłę ubrań, które do ciebie nie pasują, ale są tanie. Okazja jest okazją, jeśli później będziesz z danej rzeczy korzystać. Jeśli ma leżeć w szafie przez 5 lat to lepiej, żeby trafiła do kogoś, kto będzie z niej korzystał, prawda?
Jakość
Ubrania z sieciówek często są wątpliwej jakości. Na wieszaku i nawet na tobie wyglądają super, ale po pierwszym praniu, tniesz je i używasz jako szmatki do mycia lustra czy szafek. Pieniądze w błoto, a ty się tylko denerwujesz. Zamiast obkupić się w galerii, uderz do lumpeksu lub postaw na ubrania dobre jakościowo, które posłużą ci latami.
Sklepy internetowe
Dobrą alternatywą do galerii handlowych są sklepy internetowe. Te także mają wyprzedaże czy promocje, a dodatkowo często rozsyłają kupony rabatowe czy zniżki dla nowych klientów. Wybierz ten sklep, który oferuje zwrot ubrań jak np. Zalando. Wtedy możesz zamówić ubrania, przymierzyć i ewentualnie odesłać. Jeśli masz np. kupon rabatowy do Zary, ale tylko online. Wybierz się do galerii przy okazji, przymierz to co chciałabyś kupić, a później zamów to samo, w tym samym rozmiarze z internetu. Proste!
