Lumpeksy to ogromna oszczędność. Z tego powodu wpadamy tam i nasze oczy dostają oczopląsu. Chcemy wszystko, w końcu wszystko jest tanie. Nie zawsze jednak jest to dobry wybór. Z pewnością znajdziesz tam sporo rzeczy, które warto kupić, ale i także sporo tych, które powinnaś omijać szerokim łukiem. O jakich przedmiotach konkretnie mowa? Odpowiadamy!
Bakterie i zarazki – jak usunąć je z odzieży?
Bakterie, zarazki i roztocza można usunąć piorąc przedmioty w wysokiej temperaturze, jednak to nie gwarantuje nam 100% skuteczności. O ile w przypadku ubrań nie jest to zbyt duży problem, tak w przypadku innych przedmiotów może okazać się to problem nie do przeskoczenia.
Czego nie kupować w lumpeksach?
Bielizna
O ile nie znajdziesz w lumpeksie nowej bielizny, z metkami – odradzamy zakup. Tak naprawdę nie wiesz kto to wcześniej nosił i czy nie miał jakiejś infekcji lub choroby. Bielizna nie kosztuje sporo. Właściwie jest to kwestia kilku złotych. Nie ma co na tym oszczędzać.
Kołdry
Kołdrę ciężko jest wyprać, a właściwie może być siedziskiem bakterii i zarazków. Oczywiście, mogłabyś ją oddać do profesjonalnej pralni chemicznej, ale cena, którą przyjdzie ci zapłacić będzie ogromna. Nie opłaca się więc to, ponieważ nową kołdrę możesz kupić na promocji w bardzo niskiej cenie. Jeśli jednak znajdziesz kołdrę w okazyjnej cenie, możesz ją zakupić dla swojego psiaka, kociaka lub dla zwierząt w schronisku. Unikaj jednak kołder z pierzem.
Inne rzeczy, które warto kupić dla czworonożnych przyjaciół to kocyki do wyścielenia legowiska lub klatki kennelowej, ręczniki do kąpieli czy wycierania łapek z błota po spacerze lub maskotki do rozrywania i gryzienia. W przypadku maskotek – uważaj na te, które są wypełnione kulkami, a nie pluszem, a także na te z plastikowymi elementami jak np. nos czy oczy. Wybierz te, z wyszywanymi elementami, unikniesz ryzyka zadławienia.
Buty
Ktoś, kto nosił te buty przed tobą, mógł mieć grzybicę stóp. Koniecznie więc byłoby oddanie ich do specjalisty, który wyczyści je chemicznie. Tak samo, jak w przypadku kołdry, tak i w przypadku butów – jest to drogi zabieg i zazwyczaj nieopłacalny. Warto także pamiętać, że w używanych butach wyrabia się wkładka oraz podeszwa. Wystarczy, że ktoś, kto je wcześniej nosił, krzywo stawia stopy i już buty okazują się być niewygodne.
Kapelusze/czapki
Wszy, inne insekty czy nawet łupież to wszystko może pozostać na czapkach czy kapeluszach. Jeśli znajdziesz coś nowego z metką – śmiało, jeśli nie – udaj się do zwykłego sklepu. Na własnym zdrowiu i bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać.
Ubrania zniszczone, brudne, niepasujące
W lumpeksach trzeba wszystko dokładnie oglądać, przymierzać, szukać mankamentów, zerkać na skład na metce itp. Nie raz coś nas tak zachwyci, że bierzemy to i właściwie biegniemy od razu do kasy, w końcu jest ładne, fajne i w niskiej cenie. Dopiero w domu okazuje się, że tu jest plama, tam się coś podarło, a krój kompletnie nie pasuje do naszej sylwetki. Każda kobieta zna ten problem – szafa pęka w szwach, a my nie mamy co na siebie założyć. Po co więc dokładać do tego bałaganu i dokupować kolejne ubrania?
Jeśli jednak kupiłaś coś w złym stanie czy złym rozmiarze, głowa do góry. Jeśli jest to dobry stan – możesz spróbować to sprzedać np. na OLX, Vinted czy grupach na Facebooku (lub Facebook Marketplace), jeśli chcesz to zachować – napraw. Wystarczy igła i nitka oraz nożyczki. Koszulka podarta na dole lub z plamą, może z powodzeniem stać się crop topem czy nawet koszulką do spania. Spodnie z plamą na łydce mogą stać się szortami i to wszystko w kilka sekund za pomocą nożyczek. Jeśli plama jest jednak w niewygodnym miejscu, spróbuj ją sprać, a jeśli to się nie uda – spokojnie. Masz kilka możliwości: barwnik do tkanin, naszywka lub dorobienie więcej plam. Jak to? Więcej plam? Tak! Użyj metody tie dye, czyli techniki barwienia ubrań za pomocą barwników i gumek recepturek. Nie ograniczaj się – kombinuj!